czyli zapowiedź najnowszego opowiadania!
ogólnie postanowiłam podzielić się z Wami moimi rozterkami :P
jestem w trakcie pisania nowego opowiadania w typie przygodowo-fantasy (oczywiście z elementami brutalności) i nie jestem nawet w połowie, a już mam dość-wyprodukowałam 3034 słowa i zapowiada się z tego giga tasiemiec.
nawet nie wiem kiedy go skończę :')
ale na dobry początek, żeby dać Wam jakiegoś hinta w jakich klimatach opowiadanie będzie utrzymane, daję Wam link do mojej playlisty na Spotify, w której brzmieniach piszę :D
przy okazji możecie poznać jedną z odnóg mojego gustu muzycznego, który jest iście zrąbany x)
tutaj mogę umieścić tą bardziej właściwą zapowiedź, która pojawia się na samym początku opowiadania:
Są miejsca, w których nie możesz ufać niczemu, ani nikomu-a tym bardziej sobie. Tutaj zasada "umiesz liczyć-licz na siebie" sprawdza się o wiele lepiej niż w innych miejscach. Tutaj każdy zmysł będzie oszukiwany, próbując oszukać ciebie. Nikt, kto stąd wyszedł, nie był zdrowy psychicznie. O ile w ogóle wyszedł.
ten post jest pieczęcią, której nie mogę złamać, bo to będzie się równać z moją porażką.
ten post to obietnica, że to skończę.
muszę to skończyć.
inaczej zawiodę siebie, a może nawet niektórych z Was.
koniecznie dajcie znać jak jesteście nastawieni na takie nie-konikowe opowiadanie :D
osobiście? uważam to za naprawdę niezłą historię, godną kontynuowania i rozwijania wątków. mam nadzieję, że jak finalnie to wyjdzie, Wasze odczucia będą takie same jak moje, gdy przeżywam to, co główny bohater. mimo, że jako autor wiem, co zdarzy się dalej, towarzyszy mi ta niepewność, niczym podczas grania w horror i obracania się za siebie. dla mnie to jest zupełnie inny wymiar, do którego mogę odejść i odkleić się od smutnej rzeczywistości. mam nadzieję, że dla Was będzie pełnił podobną funkcję.
tymczasem żegnajcie.
na dniach powinnam wstawić "Non est locus in Inferno", tylko aktualnie niezbyt chce mi się kontrolować zgodność z instagramową wersją xD ale już niedługo.
Komentarze
Prześlij komentarz